08 August, 2010
Wszystkie farby, czyli ile razy dałam się skusić
Moje lakiery nie kosztują nigdy więcej, niż 10 zł, za to chorobliwie wciąż kupuję nowe. Przyznaję się, malowanie paznokci mnie odpręża i jest jednym z moich ulubionych zajęć. Wiem, jestem dziwna ;)
Translation: There are all my nail polishes. I looove buying them, and, yes, painting my nails is one of my favourite occupation. Yeah, I know I'm different ;)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
15 comments:
Och, też pewnego dnia chciałam się popisać moją liczbą lakierów, ale policzyłam sobie, że jest o dwa egzemplarze mniejsza od twojego wojska ^^ Ale nie ma nic dziwnego w relaksiku przy malowaniu paznokci, jest nas w tym biznesie już dwie, i pewna jestem, że nie tylko.
no tak. moja kolekcja jest podobnie wielka ;))
o widzę że nie tylko ja kupuję masę lakierów :)
pokaźna kolekcja, moja podobna
pozdrawiam
poppyxd.blogspot.com
Ja też kocham lakiery do paznokci i wciąż kupuję nowe;)
w takim razie obie jesteśmy dziwne (a, jeszcze moja mama), bo ja mam mniej więcej podobną liczbę lakierów ;)
też kiedyś miałam taką kolekcję, teraz maluję z musu, mam straszny katar od lakieru
Duffy ^^ uwielbiam jej glos . Szczegolnie w Warwick Avenue ;]
Niebieskie lakiery rlz !
moja kolekcja wygląda podobnie hehe
sprzedam ciuchy tanio!!
ZARA, H&M, vila clothes
zapraszam:)
sprzedam ciuchy tanio!!
ZARA, H&M, vila clothes
zapraszam:)
a ja mam tylko z 6 lakierow :(
Piekna kolekcja :D
Oj nie jesteś dziwna^^ moja siostra ma trzy razy więcej lakierów i co chwila wymyśla coś nowego na paznokciach. To jest też dobre bo chodzę do niej na malowanie paznokci :P
ohh, lakierów nigdy za dużo :)
ja w ogole nie lubie niepomalowanych paznokci;) taki fetysz
inglot mniej niz 10 zl.?
Post a Comment