13 August, 2009

YSL?

Więc tak. Zdaję sobie sprawę, że większość osób, które odwiedzały mojego bloga, jest w rozjazdach. Nie mogłam się jednak powstrzymać, pusto mi bez bloga. Na stałe do domu wracam w niedzielę, będę miała więc bardziej komfortowe warunki ;)
Torebkę kupiłam w lumpeksie (Tak, wiem, jeszcze niedawno narzekałam na fatalne second handy..) za 6 zł. Nie jestem w stanie wywąchać, czy jest skórzana, tak mocno przesiąkła zapachem używanych ubrań. Jestem w niej jednak zakochana!
Upewnijcie mnie - czy ten znaczek to to YSL, o którym myślę?

13 comments:

Anonymous said...

zdecydowanie to ten znaczek:))

Anonymous said...

ohoho, ależ łup, i jeszcze ten znaczek xD faktycznie - też mi sie zdaje, że to ten ;)bardzo ładna torebka.

Monika said...

"nażekałam"?;>

Cinci said...

uwielbiam takie torebki w stylu vintage ;>

Pola said...

Bardzo kobieca torebka :)

Anuszka said...

sprawdz na przetarciach czy zakończeniu paska,będzie widać,czy skóra:niestety-moja mama w latach 90-tych miała podróbkę z tym znaczkiem;było ich wtedy pełno

6roove said...

ladna torebka, dobry łup ;)

naRZekalam! :>

Unknown said...

uuu to aż tak Ci się udało? ja upolowałam torebkę z nazwiskiem Balmaina, cięzko powiedzieć cóż to oznacza- czy jest to firma, którą się podrabia :)

Aquamarine said...

Rany, ale byk! Już poprawiam ;)

Evqua said...

patrzac sie na jakos szwu, to nie wydaje mi sie... poza tym jesli to jest oryginalna, to napewno jest ze skory. W srodku powinnas miec metke, albo jakiekolwiek oznakowanie ze to YSL i gdzie zostalo wyprodukowane

Mała Gosia said...

bez dwóch zdań :) lubie takie perełki moja siostra ma np. z SH bluzę od burberrego :) chyba nie pokreciłam nazwy ;)

Aquamarine said...

Evqua - ja do szwów zastrzeżeń nie mam ;) Torebka była brudna potwornie i zmasakrowana, jeszcze na zdjęciach. Musiałam ją doprowadzić do porządku balsamem do skór. I po wyczyszczeniu faktycznie, wyczuwam jej zapach (skóry, znaczy się)! ;)

Anonymous said...

podrabiana. w orginałach logo jest wykonane dokładniej.
pozdrawiam