13 November, 2010

I've got seven lifes, like cat

Długi weekend pozwolił mi na zebranie sił, przemyślenie kilku spraw i chwile zapomnienia. Schowałam je wszystkie do kieszeni i staram się przygotować na ciężki tydzień. Wmawiam sobie, że historię wykuję w drodze powrotnej w samochodzie, a na geografię jakoś znajdę czas. Miło jest znaleźć się znów w miejscu, które kojarzy się z wakacjami, wolnością i beztroską. Obecnie trwają przygotowywania do kinder party kuzynki, a ja czekam, kiedy znów będę potrafiła odetchnąć pełną piersią i spojrzeć za siebie. Damy radę. Ze wszystkim.

6 comments:

Anonymous said...

zazdroszczę Ci tego nikona;)

Maksymilian Scholl said...

czarujące zdjęcia. <3

...Iww... said...

Cudne zdjęcia^^ i mam nadzieję, ze niedługo będziesz mogła sobie trochę odetchnąć ;) ;*

Natalie`s blog said...

Bardzo ciekawe to zdjecie lasu:)

BeAtta said...

Cudne fotki ;)

pozdrawiam i zapraszam...
(również do obserwowania ;)

agakry said...

jakież te oczęta nieziemskie!